poniedziałek, 25 marca 2019

Dary, Ursula K. Le Guin

Każdy na pewnym etapie życia marzył i wyobrażał sobie o posiadaniu jakiejś niesamowitej mocy, jak czytanie w myślach czy teleportacja. Filmy i książki o superbohaterach pokazują, jak wspaniale byłoby mieć dar, dzięki któremu życie byłoby ciekawsze i łatwiejsze. Co jednak by się stało, gdyby posiadana przez ludzi moc była tak niebezpieczna, że pozbawiona kontroli mogła unicestwić coś lub kogoś w mgnieniu oka?

Wyżyny zamieszkiwane są przez rody, których członkowie posiadają takie właśnie moce, określane jako dary. Niektórzy potrafią przyzywać zwierzęta, inni sprowadzić chorobę lub śmierć przez wycieńczenie. W rodzie Orreca, głównego bohatera darem przechodzącym z ojca na syna jest odczynianie, w praktyce oznaczające całkowite unicestwienie dowolnego obiektu. Od siły daru zależy kruchy pokój miedzy rodami, które bardzo często walczą między sobą, kradną bydło i ziemie należące do słabszych sąsiadów. Dlatego od najmłodszych lat Orrec jest uczony korzystania z daru, w oczekiwaniu na jego przebudzenie. Jednak kiedy ta chwila następuje, oznacza dla chłopca i jego najbliższych początek bardzo smutnego, trudnego czasu. Dar Orreca jest dziki, to znaczy nie poddający się woli użytkownika i mogący ujawnić się w nieoczekiwanym momencie. Chłopiec zgadza się na zapieczętowanie oczu i dopóki jego moc się nie ustabilizuje wiedzie żywot jako ślepiec.

Nie ma w powieści Le Guin zawrotnej akcji, jeśli ktoś spodziewa się biegających po polach supermanów to się rozczaruje. Dary mówią przede wszystkim o dojrzewaniu Orreca, jego lękach i zagubieniu oraz o wsparciu rodziny i przyjaciół. Bardzo wyraźna jest rola rodziców w życiu syna, ojca pełniącego rolę mentora oraz troskliwej matki dającej całej rodzinie ciepło. Autorka przy okazji porusza tematy takie jak odpowiedzialność, poświęcenie dla dobra rodziny a na przykładzie rodziców chłopaka pokazuje szereg uprzedzeń i zawiłości społecznych oraz stosunek małych społeczności do roli mężczyzn i kobiet w domostwach.
Ważną postacią jest Gry, przyjaciółka Orreca z sąsiedniego domostwa, która posiada dar przyzywania zwierząt. Jest ostawiona trochę jako przeciwieństwo chłopaka, ponieważ potrafi świetnie korzystać z daru, jednak nie chce tego robić w sposób, jakiego się od niej oczekuje, tzn. do przyzywania zwierzyny łownej. Jej moc podobnie jak w przypadku Orreca nie przynosi dziewczynce szczęścia i musi zmagać się ona z dylematem - czy ważniejsze jest działanie zgodnie z sumieniem czy powinność wobec rodziny.

Jak zwykle powieść jest cieniutka ale naszpikowana wątkami, w tym przypadku związanymi przede wszystkim z życiem rodzinnym. Wszystko splata się bardzo subtelnie i nie ma się wrażenia, ze coś jest poruszone bez celu. Autorka zadaje pytanie o odpowiedzialność, stratę i żałobę oraz o to, ile można poświęcić dla dobra bliskich. 

Dary to pierwsza część cyklu Kroniki Zachodniego Brzegu, jednak jako samodzielna powieść sprawdza się bardzo dobrze. Została wydana kilka lat temu jako jedna książka oraz niedawno w zbiorze Wracać wciąż do domu, ale bez znaczenia, po którą sięgniecie, to ta sama wersja. A sięgnąć warto, bo to jedna z takich powieści, w której za każdym razem odkrywamy coś nowego i porusza tematy, które ostatnio w młodzieżowych pozycjach nie są bardzo popularne.

3 komentarze:

  1. To książka dla mnie ^^ muszę po nią sięgnąć przy pierwszej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Do tej pory czytałam tylko "Ziemiomorze" autorki, ale zrobiło na mnie tak ogromne wrażenie, że niewątpliwie sięgnę i po inne tytuły. Tutaj zachęca mnie wątek konsekwencji magii, trudności, jakie się z nią wiążą.

    OdpowiedzUsuń