piątek, 5 stycznia 2018

Latający Holender | Złap mnie, jeśli potrafisz, Frank Abagnale, Stan Redding

Kilka lat temu oglądałam film z DiCaprio i Hanksem o tym samym tytule. Podczas seansu myślałam sobie, że to nie możliwe, żeby człowiek mógł być aż tak bezczelnym oszustem, tere fere. Teraz wpadła mi w ręce autobiografia Franka Abangale'a będąca jednocześnie pierwowzorem filmu. I prawdę mówiąc, tej opowieści w ogóle nie trzeba było koloryzować. I kurczę, trudno w nią uwierzyć!

Kiedy rodzice Franka się rozwodzą, on zamiast zamieszkać z którymś z nich, ucieka z domu. Brakuje mu pieniędzy, ale nie brakuje jednego - talentu do oszustwa. Jako szesnastolatek wpada na świetny pomysł fałszowania czeków, po czym rozwija skrzydła podszywając się pod drugiego pilota w amerykańskich linii lotniczych Pan Am. Frank co jakiś czas zmienia zawód - przed ukończeniem 21 lat ma już praktykę jako lekarz pediatra, prawnik i wykładowca socjologii. A ja w wieku 24 lat nie mam nawet pracy! W międzyczasie zręcznie wymyka się poszukującym go agentom FBI i policji. Oczywiście w końcu zostaje złapany, odsiaduje wyrok w różnych miejscach na świecie, a obecnie współpracuje z FBI jako ekspert od zabezpieczeń czekowych.

Poza tym Frank jest postacią bardzo sympatyczną i czytelnik kibicuje mu z całych sił mimo świadomości jego przestępczych czynów. Bohater uwielbia luksusy i piękne kobiety, jest czarującym dżentelmenem, w dodatku bardzo inteligentnym. Sztuczki, jakich używa do osiągnięcia celu wymagają niebywałego sprytu i pewności siebie graniczącej z bezczelnością. Mimo to często popełnia różne głupstwa, głównie wynikające z jego młodego wieku. Sam bohater zdaje się myśleć o sobie jako o kimś pokroju Robin Hooda, który zabiera bogatym (bank) a daje biednym (sobie). Przy okazji jest pokazane, jak część jego zagrań traktował w kategorii wyzwania. Mimo to jest dosyć samotny, dziesiątki jego alter ego sprawiają, że nigdzie nie zagrzewa miejsca i nie ma nikogo bliskiego. 

Książka pokazuje, jak lekceważąco różne instytucje finansowe traktowały kwestię zabezpieczeń. W dzisiejszych czasach na pewno oszust pokroju Abagnale'a nie miałby lekkiego życia. Jest to też przestroga przed zatrudnianiem niekompetentnych pracowników, którzy spełniają każde życzenie klienta, o ile wygląda na bogatego i wpływowego.

Polecam Złap mnie, jeśli potrafisz. To zabawna i błyskotliwa opowieść, która faktycznie się wydarzyła. Jest napisana lekkim, przyjemnym stylem, bez zbędnych opisów, a jednak bardzo obrazowo. Autor odszedł od typowej autobiografii na rzecz powieści przygodowej i wyszło to książce na zdrowie, bo czyta się ją szybko i z zainteresowaniem.

8 komentarzy:

  1. Film byl dobry choc nie zabraklo paru dluzyzn, co typo we dla tego rezysera :) dla mnie chyba wystarczy I po biografie raczej nie siegne. Nie mniej jednak ciakawa recenzja.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozumiem, film z tego co pamiętam był dosyć wierną adaptacją więc nie stracisz za wiele :)

      Usuń
  2. Próbuję sobie przypomnieć, czy oglądałam film... Chyba nie, bo zupełnie nie mówi mi nic fabuła, którą opisałaś. Lubię czytać o przekrętach, kanciarzach, złodziejach, ale w świecie fantastycznym. Wszystkie te cechy, które lubię u bohaterów takich opowieści w otoczce fantasy, doprowadzają mnie bowiem do szewskiej pasji w świecie rzeczywistym. Nawet jeśli bohaterowie, tak jak Frank, są osobami sympatycznymi. Co poradzić ^_^;;;

    Dlatego po biografię Abangale'a nie sięgnę, choć cieszę się, że była dla Ciebie miłą lekturą:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi dosyć ciekawie, szczególnie że nie oglądałem filmu. :)

    Pozdrawiam jeżowo
    Nikodem z https://zaczytanejeze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moim zdaniem było ciekawe :) ale film też świetny, polecam :D

      Usuń
  4. Mi ta książka niestety nie podeszła :( UWIELBIAM film, widziałam go jakieś tysiąc razy i nigdy mi się nie nudzi. Do tego Hanks i DiCaprio to moi ulubieni aktorzy więc jak znaleźli się w jednym filmie to wiedziałam że będzie miłość. Potem sięgnęłam po książkę i niestety bardzo się rozczarowałam, ciężko mi się czytało i z tego co pamiętam to nawet jej nie dokończyłam :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o proszę, a sądziłam że fanowi filmu powinna się spodobać :P

      Usuń