Jeśli chodzi o typowe katalogi roślin to absolutną klasyką są katalogi roślin wydawane przez Związek Szkółkarzy Polskich. Zawierają one opisy i zdjęcia roślin z ich wymaganiami i wymiarami, a prócz tego na końcu dodatkowo różne zestawienia tabelaryczne - pod względem koloru kwiatów, czasu kwitnienia, poziomu nasłonecznienia czy gleby, co jest mega przydatne przy doborze roślin np. do miejsc zacienionych czy suchych. W rozdziale z tabelami są też pokazane przykładowe aranżacje, które można skopiować do ogródka. W przypadku tych własnie katalogów opisane są w nich gatunki, które prawie na pewno są dostępne w polskich szkółkach roślin.
Pozostałe dwa katalogi, Trawy ozdobne i Iglaki zawierają poza opisami gatunków całe rozdziały poświęcone sadzeniu i pielęgnacji roślin. Przy wyborze poradników ważne jest zwracanie uwagi na autorów - w tych napisanych przez Polaków są opisane rośliny nadające się do naszej strefy klimatycznej, ale już np. w tych spolszczonych możemy trafić na odmiany, które są bardziej egzotyczne i niekoniecznie się przyjmą.
Bardzo fajną pozycją jest Encyklopedia małego ogrodu. Jest tam mnóstwo ciekawych rozwiązań, które można zastosować z powodzeniem nie tylko do małego ogrodu, ale też na taras czy balkon. Opisane są różne ogrodowe style, materiały i użycie koloru oraz przykłady konkretnych ogrodów. Najbardziej urzekła mnie ogromna ilość zdjęć, które stanowią całkiem konkretną bazę inspiracji.
Miejskie ogrody jest książką o podobnym charakterze, ale nieco "uboższą", chociaż też ciekawą, zawiera bardzo dużo wskazówek dotyczących planowania zagospodarowania przestrzeni, doboru mebli i małej architektury i trików ogrodniczych oszczędzających czas i pieniądze.
Powyższe pozycje polecam każdemu, kto interesuje się ogrodnictwem i chciałby zaplanować piękny ogródek sam, a nie wie, jak się do tego zabrać :) (jak ktoś nie chce sam, zapraszam do mnie :D)
Mieszkam w jedynce na siódmym piętrze, więc hektarów do uprawy nie mam, ale ostatnio postanowiłam zostać mistrzynią storczykowania i namiętnie czytam o tych pięknych kwiatach. W domu mam pięć, wszystkie były prezentami, dwa z nich okropnie zasuszyłam, ale widzę, że wracają do życia i strasznie mnie to cieszy! :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa przyznam bez ogródek- po moich zmaganiach tegorocznych z maturą z biologii myślę, że powstrzymam się od doświadczeń z systematyką i botaniką na wakacje. :D \K.
OdpowiedzUsuńhttps://cleosevhome.blogspot.com/
Niestety, jestem jedną z tych osób, które są bardzo dobre w zabijaniu każdej roślinki, która znajdzie się pod moją pieczą 😅 Myślę, że one instynktownie czują, że z roślin najbardziej lubię drzewa i odpłacają się niechęcią do przebywania w moim towarzystwie. Post jednak sobie zachowam, bo kto wie, może kiedyś wreszcie się uda nie zabić jakiegoś kwiatka czy bylinki 😁
OdpowiedzUsuń